środa, 6 października 2010

Na dobry początek!

Na Camino wkraczasz pełen obaw, pierwsze kroki stawiasz ostrożnie i nieśmiało. Nie wiesz jeszcze, co Cię czeka. Przed Tobą miesiąc (a nawet ponad) wędrówki. Na razie są to mglisto się rysujące dni, które dopiero w nadchodzącym czasie zostaną wypełnione mozaiką zdarzeń, obrazów, widoków, wrażeń, spotkań z ludźmi, ze sobą i z Bogiem, przeżyć i doświadczeń, które sprawią, że... no właśnie, co? Każdy wyrusza w Drogę z marzeniami, nadziejami... pełen oczekiwań. Że wróci lepszy, inny, że zmieni coś w swoim życiu. Jaki wraca?
Dla mnie pielgrzymka była cudownym doświadczeniem, dlatego chcę się nim jakoś podzielić.
Nie bardzo wiem, czy będę potrafiła opowiedzieć to wszystko, co bym chciała, nie wiem też jeszcze w jakiej formie chcę to przedstawić, pewnie okaże się w trakcie. Nie będzie to chyba szczegółowa relacja dzień po dniu, raczej luźne impresje i przemyślenia inspirowane tą piękną wędrówką. W moim życiu rozpoczęła nowy etap - po powrocie zaczęłam nowe życie, w nowym mieście - Krakowie.
Bo Camino de Santiago jest tylko początkiem - po nim rozpoczyna się Camino de Vida, Droga Życia.
Zapraszam do podążania wraz ze mną krok po kroku moim Camino, tym które żyje we wspomnieniach, i tym którym wędruję teraz, codziennie, każdego dnia.
Może przekażę Wam trochę energii i radości, które przywiozłam ze Szlaku św. Jakuba, może trochę zachwytu życiem, a może dodam komuś odwagi lub zachęty do tego, by sam wyruszył w trasę.
Na wszelkie pytania chętnie będę odpowiadać.
Ultreia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz